Każdy z nas ma swoją psychologiczną relację z odżywianiem, prawda? Kto z Was ma trudności w utrzymaniu racjonalnej diety, nagminne podjadanie, jedzenie pod wpływem emocji, przejadanie się, wykańczające głodówki, błędne koło odchudzania się i powracania do starych przyzwyczajeń… Wiedza na temat tego, co i jak należy jeść, aby być zdrowym staje się coraz bardziej powszechna. Zwykle okazuje się jednak, że to nie wszystko, aby potrafić wprowadzać racjonalną dietę do swojej codzienności. To dlatego, że na zwyczaje żywieniowe wpływa bardzo wiele czynników – ustalone jadłospisy, indywidualne zapotrzebowanie organizmu czy kultura, z jakiej się wywodzimy to tylko niektóre z nich. Okazuje się, że czynnik psychologiczny jest jednym z kluczowych, choć wciąż jeszcze niedocenianych elementów wyjaśniających problematyczne relacje z jedzeniem.
Moje metody odżywiania są skuteczne, sprawdzone i nie kopiowane z google ani od znanych trenerów czy dietetyków. To moje doświadczenia na przestrzeni lat regularnej pracy nad własnym ciałem i umysłem. Działam zgodnie ze swoją intuicją, sercem, rozumem i tym co podpowiada mi moje ciało. Nie robię nic wbrew sobie, nie stosuję rygorystycznych zakazów ani diet, zaprzyjaźniam się mądrze z potrzebami organizmu. Pozwalam na wiele, ale stosuję też umiar i rozsądek. Dozuję przyjemności. Wyzbyta od 7 lat używek, alkoholu czy tytoniu. To lata mojej konsekwentnej pracy nad sobą i wyrobienia stosownych nawyków.
PODSTAWOWE ZASADY MIKULIK
- NIE JEM KURCZAKA, KACZEK, PTAKÓW, ŚWIŃ
- NIE PIJĘ KAWY Z MLEKIEM
- NIE JEM BIAŁEGO CHLEBA, BUŁ I MĄKI
- OGRANICZAM GLUTEN
- OGRANICZAM CUKIER I SÓL
- OGRANICZAM NABIAŁ
- NIE PIJĘ ALKOHOLU I NAPOJÓW GAZOWANYCH
- JEM ZAWSZE ZDROWO I ZE SMAKIEM
- DEGUSTUJĘ I JEM POWOLI
Osobiście nie jestem zwolenniczką rozpisywania diet na czynniki pierwsze. Moim kluczem do zdrowej i smukłej sylwetki jest umiar, degustacja zamiast jedzenia (pożerania oczami), czyli powolne delektowanie się małymi porcjami pięknie i zdrowo przygotowaną potrawą. Głównie warzywa, zioła, czasami ryby i owoce morza. Mało mięsa, potraw ciężkich mącznych, ciężkich sosów, chleba i bułek (choć je uwielbiam), mało mleka i nabiału, praktycznie zero alkoholu i napojów gazowanych. Bez soków z kartonu oraz innych sztucznie przetworzonych płynów. Woda z limonką, listkiem mięty, świeżo wyciskany sok, raz na jakiś czas, zielone koktajle. Jak ja to kocham, mniam mniam mniam smacznego i z umiarem.
ZAWSZE ZDROWO I ZE SMAKIEM
Projekt Mikulik jest moim autorskim pomysłem. Jestem pasjonatką aktywnego i zdrowego stylu życia, dbania o siebie w sferze fizycznej i duchowej. Kocham pełnię życia, podróże i fotografię. Jestem kobietą, która twardo stoi na ziemi mierząc się każdego dnia z problemami takimi samymi jakie mają miliony innych kobiet. Wiem czym są szczyty spełnionych marzeń, ale również jak wygląda dno po upadku. Idea tej inicjatywy rozpoczęła się od mojej własnej potrzeby zmiany w życiu oraz odpowiedzi na pytania: Jak czuć się spełnioną i atrakcyjną? Jak być piękną? Jak sprowokować ciało i umysł do nieostającego rozwoju, do nowych możliwości, do metamorfozy niezależnie od wieku i bagażu własnych doświadczeń? I na koniec, żeby mi się chciało?